
|
Pro-People www.pro-people.pl.tl |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Martina
Administrator
Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piekło
|
Wysłany: Pon 11:48, 10 Gru 2007 Temat postu: Własnowierca |
|
|
Własnowierstwo
Propagujemy ideę zniesienia religijnego poddaństwa, przeciwdziałania poddawania dzieci religijnemu praniu mózgu i zapisywania ich do sekt i kościołów bez ich świadomej zgody.
Informujemy o szkodliwych skutkach niewolnictwa religijnego. Służymy radami, jak wystąpić formalnie i duchowo z Kościoła. A przede wszystkim zmuszamy do myślenia!
Jesteśmy religijnymi wyzwoleńcami niezależnymi od osób czerpiących zyski z kontroli nad ludzkimi umysłami i wierzeniami.
Nowego, lepszego świata nie można zbudować na gruncie dyktatorskich tworów religijnych. Chcesz się od nich uniezależnić? Przyłącz się do nas! Zostań własnowiercą!
Zasady własnowierstwa
Zasady własnowierstwa nie są rozkazami, lecz zaleceniami. Dlaczego? Ponieważ sam jesteś swoim kapłanem i nikt nie będzie cię rozliczać w jakim procencie jesteś własnowiercą. Lecz pamiętaj, że wartości które idą za zasadami, ułatwią ci życie i pozwolą rozwijać się a nie trwać w wierze (jak uczy wyznawców Kościoła katolickiego papież Benedykta XV) czy deewoluować. Jeżeli pragniesz być własnowiercą i w pełni utożsamiać się z ideę własnowierstwa - należy nie tylko afiszować się nią, ale również udowadniać, że traktujesz ją poważnie.
1. Własnowierca tworzy własną wiarę na własny użytek w oparciu o zdobytą wiedzę i doświadczenia życiowe.
2. Własnowierca szanuje obce święta religijne i może brać w nich bierny udział, aby nie zamykać się na płynącą z nich wiedzę i doświadczenia.
3. Własnowierca dąży do zrozumienia praw rządzących wszechświatem i stosuje je w życiu codziennym.
4. Własnowierca stara się, aby jego wiedza i umiejętności nie ulegały stagnacji i ciągle ewoluowały w stronę doskonałości, dobra, miłości i życzliwości.
5. Własnowierca sam decyduje o modelu własnej rodziny, a tworzyć ją mogą tylko osoby, które model ten akceptują.
6. Własnowierca powinien wystrzegać się używek, bo zniewalają i utrudniają rozwój duchowy człowieka.
7. Własnowierca powinien przeciwdziałać karaniu ludzi za poglądy i obyczaje, osób które świadomie nie wyrządziły nikomu krzywdy lub szkody, nie naraziły nikogo na realne niebezpieczeństwo, broniły się albo odmówiły walki zbrojnej.
8. Własnowierca ma prawo błądzić, bo pomaga to odkryć nowe drogi rozwoju lub docenić odnalezienie starej.
9. Własnowierca nie narzuca nikomu własnej filozofii, stylu życia, wiary, moralności i wiedzy, ale powinien uświadamiać wszystkich, że należy szanować prawa człowieka, w tym prawo dziecka, do samodzielnego podjęcia decyzji o przynależności religijnej.
10. Własnowierca może ingerować w życie innej osoby tylko wówczas, gdy osoba ta wyraża zgodę na interwencję lub pomoc.
11. Własnowierca powinien pamiętać, że jego prawa kończą się tam, gdzie zaczynają prawa drugiego człowieka, w tym prawo do życia, edukacji i rozwoju.
Więcej na: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Manna
pasjonat
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz, że jestem wspaniała? ;)
|
Wysłany: Pon 16:21, 10 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Ciekawe. Choć sama nie wyobrażam sobie zrezygnować z religii to mam pełny szacunek do tych co nie odnaleźli się w kościele. I myślę, że dla nich do może być dobrym rozwiązaniem. Tylko jak potem wygląda sprawa powrotu do kościoła?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Martina
Administrator
Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piekło
|
Wysłany: Wto 16:33, 11 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wydaje mi się, że osoba która odnalazła swoja drogę wiary chciała "wrócić do kościoła".
Z resztą jest tyle katolików, którzy uznają się za katolików a nie chodzą do kościoła często z lenistwa.
Według mnie oni popełniają większy grzech niż własnowiercy.
I jak wygląda ich sprawa powrotu do kościoła?
Właśnie w mentalności polaków jest coś takiego zakodowane: jak nie chcesz robić tego co "trzeba" to nie rób nic.... lepsze to niż bycie innym..."
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Martina dnia Wto 16:34, 11 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Manna
pasjonat
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz, że jestem wspaniała? ;)
|
Wysłany: Śro 16:34, 19 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Ale ludzie są na tyle słabi, że przed śmiercią zawsze się nawracają...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Martina
Administrator
Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piekło
|
Wysłany: Śro 20:33, 19 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Mi mimo wszystko wydaje się, że jak człowiek wybiera własnowierstwo to rozpoczyna nową drogę, był na tyle mądry i "trzeźwy" żeby otworzyć się i zrozumieć, że religii nie muszą wybierać za nas rodzice. To powinien być nasz świadomy wybór.
A propos tego nawracania przed śmiercią to masz całkowitą rację. Tylko wtedy mówimy o pseudo katolikach itp Nie potrafili oni zrozumieć wiary i też nie potrafili odnaleźć siebie. To jest już bardziej lenistwo niż brak wiary w Boga.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Manna
pasjonat
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz, że jestem wspaniała? ;)
|
Wysłany: Czw 18:11, 20 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Może i lenistwo. Ale jest wiele osób, które uparcie mówią, że są ateistami. Myślisz, że przynajmniej połowo z nich przed śmiercią nie nawróci się. Nie wykona tak zwanej "strzelistej akcji"?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sheila
początkujący
Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 1:44, 21 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Co do ateistów jest taka teoria, że ich nie ma... że każdy w coś-tam wierzy.
Osobiście znam kiku własnowierców-pogan - stworzyli własne ścieżki rozwoju duchowego w oparciu o religie pogańskie/neopogańskie i żyje się im z tym bardzo dobrze. Nie znam natomiast monoteistycznych własnowierców z prawdziwego zdarzenia (filozofia "wierzący-niepraktykujący" się nie kwalifikuje )
Z przepisów prawa kanonicznego: ktoś, kto dokonał apostazji, czyli świadomego, dobrowolnego wyjścia z Kościoła Katolickiego, może do niego powrócić jedynie przez ponowny świadomy i dobrowony chrzest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Manna
pasjonat
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz, że jestem wspaniała? ;)
|
Wysłany: Sob 20:32, 22 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
No to jeśli powrót jest możliwy to dobrze
Ale Ateiści są swojego rodzaju własnowiercami, bo oni wierzą w siebie.
Przynajmniej tak mi powiedziała koleżanka która jest Ateistką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sheila
początkujący
Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:50, 22 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
A czemu "dobrze" ?
Ja się prawie rok noszę z zamiarem złożenia aktu apostazji i bynajmniej nie po to, żeby wracać potem do KK.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Martina
Administrator
Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piekło
|
Wysłany: Nie 16:20, 23 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
To, że Ateista wierzy w siebie to jest po prostu nadinterpretacja. Ateista to po prostu osoba, która nie wierzy w istnienie Boga. Każdy Katolik, Buddysta, Jehowy wierzy też w inne rzeczy i między innymi w siebie.
Czy Ateista jest Własnowiercą? Spierałabym się z tym. Ateista po prostu nie wierzy w istnienie bytów wyższych a Własnowierca szuka własnego Boga. To w pewien sposób wyklucza samo siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ewador
sympatyk
Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 14:18, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ja wierzę w siebie, w swoje ideały, marzenia, w siłę uczuć, dobra. To jest moja wiara. Moje poglądy to moje przykazania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Manna
pasjonat
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz, że jestem wspaniała? ;)
|
Wysłany: Pon 10:20, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Cóż ja akurat nie wiem jak jest z ateistami.
Wiem tylko tyle co mi łaskawie koleżanka powiedziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nutella
Pro-People`owiec
Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z bagna...
|
Wysłany: Pon 10:32, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
myślę że też zależy od pojedynczych przypadków, tak samo jak nie wszyscy chrześcijanie wierzą w ten sam sposób...
ja już sama nie wiem w co wierzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ewador
sympatyk
Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 14:37, 21 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Najważniejsze chyba jest to, aby każdy sie zatrzymał i zastanowił. zadał pytanie i spróbował na nie odpowiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Artur
początkujący
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź / Warszawa i okolice
|
Wysłany: Śro 13:56, 23 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ewador napisał: | Ja wierzę w siebie, w swoje ideały, marzenia, w siłę uczuć, dobra. To jest moja wiara. Moje poglądy to moje przykazania. |
To jest wiara, która najlepiej sprawdza się w życiu. Sam jestem religijnym wyzwoleńcem, ale nie nazwę siebie tym czy tamtym, bo z każdej religii czy idei wybieram to, co potrafię dopasować do obrazu świata widzianego z mojej perspektywy (czyli można powiedzieć, że jestem takim ideologicznym mieszańcem ).
Jeśli zaś chodzi o samo własnowierstwo, to o ile idea jest warta popularyzacji, to już sposób jej przedstawienia nie bardzo mi odpowiada. Na przykład samo podanie jakichś zasad (zwanych zaleceniami) nakreśla pewne ramy własnowierstwa i niejako zaprzecza idei "własnej wiary". BTW Chyba wszystkie religie opierały się na jakichś zaleceniach (wskazówkach uznanych za jedyne możliwości do osiągnięcia "zbawienia"), które z czasem zmieniły się w przykazania wiary, bo ludzi trzeba było jakoś zdyscyplinować (dla ich własnego dobra ). Do tego każdy punkt z określeniem "dąży", "stara się", "powinien" stoi w sprzeczności z punktem 1, który tak naprawdę jest chyba punktem wyjściowym. Reszta to tylko niektóre (wybrane) jego rozwinięcia w formie wskazówek "jak być własnowiercą" lub znaków rozpoznawczych "czy zmierzam do tego, żeby być własnowiercą". Tylko że człowiek myślący (a każdy własnowierca ponoć też się do takich zalicza ) jest w stanie sam wymyślić dowolne rozwinięcia i sposoby realizacji zasady "własnej wiary".
Poza tym jestem za nazywaniem rzeczy po imieniu a nie rzucaniem haseł, które może nieźle brzmią ideologicznie, ale nie wskazują prawdziwej przyczyny problemów, które chce się rozwiązać. Bo te "dyktatorskie twory religijne" zostały stworzone przez ludzi i są tylko skutkiem naszych działań (powstały na gruncie naszej zbiorowej świadomości). Jeśli ludzie się nie zmienią, to będą w stanie wprowadzić kilka modernizacji (niekoniecznie tych, które wnoszą nową jakość i tak, żeby całość sprawnie funkcjonowała) i/lub nazwać "nowe" twory inaczej.
Stworzenie lepiej zorganizowanego i funkcjonującego społeczeństwa oraz struktur wspierających jego rozwój wymaga szerszego spojrzenia na człowieka, społeczeństwo i cały świat (wtedy niektóre twory same się rozpadną). Bo wszystkie nowe struktury trzeba budować od podstaw a w tym przypadku jest to świadomość ludzi - wszystkich razem i każdego z osobna.
Tak na marginesie.
Martina napisał: | Czy Ateista jest Własnowiercą? Spierałabym się z tym. Ateista po prostu nie wierzy w istnienie bytów wyższych a Własnowierca szuka własnego Boga. To w pewien sposób wyklucza samo siebie. |
Niekoniecznie. Ateista może uważać siebie za byt najwyższy i tym samym jedynego "boga" na Ziemi.
PS. Ludzie powracający na łono kościoła robią to albo z chęci dodatkowego zabezpieczenia się "tak na wszelki wypadek, przecież nie zaszkodzi", albo w trakcie swoich poszukiwań zwątpili w ich sens. Ten drugi przypadek jest dosyć częsty wśród tych, którzy wybierają się na poszukiwania za namową lub przykładem innych (np. usłyszeli, że tak lepiej), lecz tak do końca nie wiedzą czego szukają (nikt im tego nie wyjaśnił albo po prostu nie byli w stanie zrozumieć). Przez to nieustannie towarzyszy im zwątpienie, bo nie są oni pewni czy robią to, co powinni. A jeśli nawet pójdą dobrze i znajdą to, co mieli znaleźć (zgodnie z zapewnieniami innych), to albo tego nie rozpoznają, albo nie uwierzą innym, że właśnie to mieli znaleźć, albo się rozczarują (mogą nawet poczuć się oszukani), bo nie spełni to ich oczekiwań.
A tak naprawdę wszystko to, czego szukamy, jest w nas - dookoła nas są tylko widoczne efekty tego, kim jesteśmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|