Pro-People

Martina

Ponad 200 osób zostało zatrzymanych przez policję podczas demonstracji przeciwko wojnie, jakie odbyły się w amerykańskich miastach z okazji piątej rocznicy ataku na Irak. Protesty miały jednak mniejszy zasięg niż w poprzednich latach. Od kilku miesięcy media mniej miejsca poświęcają tej wojnie, więcej uwagi przyciągają teraz kłopoty gospodarki i kampania prezydencka.

Przeciwnicy wojny przeszli ulicami Waszyngtonu, San Francisco, Nowego Jorku i innych amerykańskich miast. Blokowali budynki użyteczności publicznej i ruch uliczny, przykuwali się łańcuchami do barierek, rzucali w policjantów kulkami wypełnionymi farbą. Przypominali o 4 tys. amerykańskich żołnierzy, którzy zginęli nad Tygrysem i Eufratem. „Nie dla krwi za ropę” – skandowali w San Francisco przed siedzibą koncernu naftowego Chevron, przypominając, że głównym powodem wojny – ich zdaniem – była chęć administracji George’a W. Busha, aby kontrolować irackie złoża ropy naftowej. W Waszyngtonie demonstranci zebrali się przed federalnym urzędem podatkowym (IRS), bo jak mówili – urząd ten zbiera podatki, które potem idą na finansowanie wojny.

Barack Obama wygłosił przemówienie, podkreślając swe antywojenne stanowisko. Powiedział w Północnej Karolinie, że nie można wierzyć Hillary Clinton, która obiecuje, że jeśli wygra wybory prezydenckie, wycofa żołnierzy z Iraku. Skorzystał z okazji, aby przypomnieć, że podczas gdy on od początku sprzeciwiał się militarnej obecności amerykańskiej w Iraku, Hillary Clinton głosowała za interwencją. Obama zapowiada, że jako prezydent wycofa wojska USA z Iraku w ciągu półtora roku, ale pozostawi tam ograniczone „siły antyterrorystyczne”.

Z okazji rocznicy odezwał się także przywódca Al-Kaidy Osama bin Laden. W trwającym 5 minut nagraniu audio, umieszczonym na jednej z islamskich stron internetowych (na ekranie widać było czerwone tło z arabskim napisem „pilne”), zagroził Unii Europejskiej „zdecydowaną reakcją” na publikację przez prasę duńską i innych krajów europejskich karykatur proroka Mahometa. Powiedział, że publikacje te są częścią „nowej krucjaty” przeciwko krajom muzułmańskim, w której papież odegrał „poważną rolę”.

"Trybuna"
[link widoczny dla zalogowanych]