Autor Wiadomość
Martina
PostWysłany: Sob 21:26, 19 Kwi 2008    Temat postu:

No to w tej dyskusji musimy przyjąć, że życie to jest po prostu czas, w którym nasze ciało wykonuje podstawowe procesy fizjologiczne. Smile
Artur
PostWysłany: Wto 12:51, 22 Sty 2008    Temat postu:


Nutella napisał:
Zależy kto w co wierzy...


Każdy wierzy w to, w co chce wierzyć a życie* i tak jest takie, jakie jest. Wink
Mój dopisek był tylko wyrażeniem pewnej obserwacji i nie było moim celem zanegowanie sensu prowadzenia dyskusji o eutanazji, jeśli ktoś wierzy, że warto to robić. Smile

PS.
* Życie rozumiane jako proces a nie pojedyncza forma będąca efektem ukierunkowania go na różnego rodzaju określone doświadczenia.
Nutella
PostWysłany: Wto 8:10, 22 Sty 2008    Temat postu:


Artur napisał:
PS. Co do samej eutanazji, to dyskusja nad nią jest w zasadzie wynikiem niezrozumienia tego, że śmierć jest tak naprawdę zmianą jednego życia na inne. Ale to już temat na osobny wątek. Wink

Zależy kto w co wierzy...
Artur
PostWysłany: Wto 0:37, 22 Sty 2008    Temat postu:

Smierć (w powszechnym rozumieniu) jest nieodłącznym elementem życia. Z prawem do życia nabywamy także prawo do śmierci i to tylko od każdego z nas zależy, kiedy z niego skorzystamy - czy wtedy, kiedy nasze życie już się wypełni, czy może wtedy, kiedy stracimy wiarę w to, że się wypełni zgodnie z naszymi oczekiwaniami (w tym przypadku można jedynie spróbować wzbudzić na nowo wiarę w drugim człowieku). Bo skoro życie jest darem, to przecież w każdej chwili możemy z tego daru zrezygnować.

Jeśli zaś chodzi o przeciwników eutanazji, to może warto ich zapytać czy ich stanowisko nie jest przypadkiem wynikiem obawy przed jakąś karą za "odebranie życia" drugiemu człowiekowi (a nie dbaniem o jego życie).


PS. Co do samej eutanazji, to dyskusja nad nią jest w zasadzie wynikiem niezrozumienia tego, że śmierć jest tak naprawdę zmianą jednego życia na inne. Ale to już temat na osobny wątek. Wink
Nutella
PostWysłany: Pon 15:43, 14 Sty 2008    Temat postu:

ja myślę, że ten człowiek powinien mieć prawo do śmierci.
gdybym była w sytuacji takiej osoby... jeśli nie ma szansy na poprawę, to wolałabym nie cierpieć.
cierpienie które kończy się dopiero wraz ze śmiercią nie ma wg mnie najmniejszego sensu, tak samo jak podtrzymywanie kogoś przy życiu kosztem mnóstwa leków, kiedy on tylko będzie cierpiał półprzytomny i wiadomo że to się nie zmieni. bo to w końcu takie... istnienie, nie życie.
Reptilia
PostWysłany: Pon 22:59, 07 Sty 2008    Temat postu:

Jeżeli wiadomo, że ktoś do końca życia będzie "warzywem", a nie chcę już tak cierpieć, to wg mnie powinno się mu pozwolić przerwać tę egzystencję. Jednak, oczywiście jeśli jest szansa na poprawę, to należy zaczekać.
loader
PostWysłany: Pon 19:09, 07 Sty 2008    Temat postu:

brak własnego zdania czy może odwagi do jego wyrażenia?
świeci tu trochę pustkami więc rozpocznę dialog.
człowiek o śmierć prosi w dwu przypadkach: podczas tortur i podczas ciężkiej choroby nieuleczalnej. w obu chodzi o przerwanie czegoś, co z miłosierdziem niewiele ma wspólnego. więc jeżeli ktoś podejmuje takie decyzje to raczej wie czego pragnie i co chce zakończyć. ja chciałbym w krytycznej sytuacji mieć taką możliwość i świadomość że nikt za to nie odpowie. i gdyby mnie ktoś bliski poprosił o taką przysługę, to po upewnieniu się w kwestiach beznadziejności przypadku raczej nie odmówiłbym. jednak nie byłem nigdy w takiej sytuacji i de facto nie wiem jakbym się zachował.
jako przeciwnik kary śmierci mogę brzmieć hipokrytycznie jednak dla potencjalnych oponentów używających tego kontrargumentu napiszę, że to nie jest to samo. dopóki jest szansa na najmniejszą poprawę nie możemy jej człowiekowi zabierać.
pozdr!
Martina
PostWysłany: Pią 20:51, 07 Gru 2007    Temat postu: Eutanazja

Jaki jest wasz stosunek do eutanazji?
Czy człowiek powinien mieć prawo do wyboru śmierci bez cierpień? Czy raczej życie jest darem, którego nie można odebrać, nawet za zgodą ?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group